Dodaję dziś nowy element bloga. To mój bzik. Chyba zasługuje na swoje miejsce na blogu, a nie chcę go wrzucać do jednego garnka z meblami, bo zupa się zrobi niezjadliwa.
KAPLICZKI
Szukam ich i podziwiam odkąd pamiętam. Odkąd pamiętam również je fotografuję. Oczywiście nie zawsze jestem odpowiednio przygotowana i często zdjęcia są niezbyt udane - ciemne, robione z jadącego samochodu albo z pierwotnego telefonu sprzed wielu lat.
Coraz trudniej o piękną kapliczkę. Bloki, ulice i chodniki potrzebują coraz więcej miejsca. Często też kapliczki są "poprawiane", np. za pomocą nowoczesnej dachówki - fuj!
Jednak im głębiej w Polskę albo w góry, tym kapliczek więcej. Co jedna to piękniejsza.
Do zakładki wkładam to, co znalazłam do tej pory (kapliczek znalazłam więcej, ale zdjęć na swoich komputerowych wykopkach - tylko tyle).
Marzy mi się też, żeby stworzyć jakiś prywatny internetowy album kapliczek. Jeśli ktoś z Was ma taką kapliczkę w pobliżu - aparat w dłoń i czekam z utęsknieniem na maile.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz